10/2017: CASUS PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ
Cezary J. Tajer
CASUS PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ
Konflikt, który od dłuższego czasu narasta wokół Puszczy Białowieskiej, to symptom czegoś znacznie poważniejszego, a mianowicie największego kryzysu polskiej ochrony przyrody, z jakim mamy do czynienia po 1989 roku. Tę diagnozę potwierdza m.in. bezprecedensowe zlekceważenie przez Ministerstwo Środowiska wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, nakazującego wstrzymanie wycinki drzew w puszczy, oraz walka obozu sprawującego władzę z organizacjami pozarządowymi, które zajmują się szeroko rozumianą ekologią.
Dla porządku należy przypomnieć, że sporów związanych z ochroną Puszczy Białowieskiej było już bardzo wiele. Nie tylko te obecne, ale również toczące się w okresie II Rzeczypospolitej miały charakter ostry i gwałtowny. Do wymiany ciosów dochodziło między rzecznikami ochrony przyrody a różnymi grupami interesów. Płaszczyzną debat były także odmienne wizje ochrony przyrody, czyli sposobu, w jaki powinna być realizowana, oraz obszaru puszczy, jaki miałaby objąć. Ich charakter był motywowany zarówno względami merytorycznymi, jak i ideologiczno-politycznymi. Zresztą w wielu przypadkach tych płaszczyzn konfliktu nie można zupełnie od siebie odseparować.
To nie jest las jak każdy inny
Obecne starcie w zasadzie nie odbiega od zarysowanego tu schematu, jednak w porównaniu z poprzednimi wyróżnia go bezwzględna dominacja woli politycznej nad stroną merytoryczną, a także brak poszanowania dla litery prawa przez resort środowiska oraz niezwykła pogarda, z jaką traktuje on aktywistów z pozarządowych organizacji ekologicznych.
Puszcza Białowieska stanowi wielkie bogactwo naturalne, z którego wielu chce czerpać zyski. Z kolei „ochroniarze” najchętniej widzieliby ją nienaruszoną i w całości objętą parkiem narodowym. Pozostaje ona ostatnim w Europie tak rozległym kompleksem leśnym o charakterze naturalnym. Rozciąga się na powierzchni znacznie przekraczającej 200 tys. ha. W granicach Polski znajduje się około 62 tys. ha (reszta po stronie białoruskiej). Białowieski Park Narodowy obejmuje tylko jej fragment (dokładnie 10 500 ha), pozostałą częścią zarządzają Lasy Państwowe. Jednak cały polski kompleks puszczański objęto ochroną w ramach europejskiej sieci Natura 2000, jest on także wpisany na listę UNESCO. Puszczę cechuje bardzo wysoki wskaźnik bioróżnorodności i wysoki stopień naturalności ekosystemów. Jest ona unikatem o wielkich walorach przyrodniczych i niezbywalnej wartości dydaktyczno-naukowej. Stanowi też swego rodzaju laboratorium, gdzie przyrodnicy mogą badać w miarę niezakłócone procesy związane z funkcjonowaniem lasu. Ich znajomość ma wielką wagę dla rozwoju nauk biologicznych ze szczególnym uwzględnieniem leśnictwa. Nie można więc białowieskiego kompleksu traktować tak jak każdego innego lasu. Proste, podyktowane zwykłą gospodarką leśną działania w puszczy są błędem, bo zamieniają jej naturalny, bardzo złożony ekosystem w uproszczoną strukturę lasu gospodarczego. I tu właśnie dotykamy sedna problemu wyrażającego się w pytaniu: jakimi metodami chronić Puszczę Białowieską? (…)