Udostępnij:

Dodano:

25.10.2017 13:09

10/2017: MARCIN LUTER WOBEC SENSU ŻYCIA

Karol Toeplitz
W 500-lecie Reformacji
MARCIN LUTER WOBEC SENSU ŻYCIA

Pytanie o sens życia stawiano sobie od dawna i będzie się je stawiać oczywiście także w przyszłości. To zrozumiałe, ponieważ nie ma jednej recepty, która w odpowiedzi na to pytanie, fundamentalne dla każdego człowieka, zadowoliłaby wszystkich. I jeśli się nawet znajdzie przekonujący „model” usensownienia naszego życia, przeżycie go tak, by dokonując jego ostatniego bilansu można było powiedzieć: „nie żałuję” czy też: „warto było” – to zawsze pozostaje pewien „drobiazg”, mianowicie, jak ten wzorcowy „model” wcielać w życie?

 

Szczególnie dzisiaj problem sensu życia nabiera aktualności. Tak było zawsze w momentach przełomowych, czy to religijnych, czy w świecie zsekularyzowanym i czy to w skali świata, czy też w życiu każdego pojedynczego człowieka. Odpowiedź na to pytanie jest nierozerwalnie związana z pytaniem, jak w życiu postępować, co czynić tu i teraz. Czy oglądać się wstecz i tam szukać wzorców, niejako sięgając do „złotego wieku”, czy też trwać w teraźniejszości i żyć jak hedoniści, rozkoszując się chwilą obecną, chwytając ulatujący dzień: carpe diem? A może należy szukać ucieczki przed trudnościami współczesności wpatrując się w przyszłość, budować miraże i utopie? Jeżeli dokonamy analizy dziejów i postaw, stwierdzimy, że oba te modele już istniały, były praktykowane i nie wiadomo, które były gorsze, bardziej dotkliwe dla pojedynczych ludzi i całych społeczeństw. Te, które fetyszyzowały przeszłość, czy bezkrytycznie wpatrzone były w nakreślane nam złudzenia dotyczące przyszłości? Wpatrywanie się w odległą przeszłość pozwala nam odnaleźć  „model”, wcielany masowo (!) w życie w starożytnej Grecji, a potem w czasach imperium rzymskiego – był to stoicyzm, potępiony później w sposób zdecydowany przez chrześcijaństwo.

Każdy człowiek staje przed tymi pytaniami, zadaje je sobie tym bardziej uporczywie, im bardziej postrzega ruiny otaczających go wartości: materialnych, instytucjonalnych (nie tylko państwowych i administracyjnych, ale nie omijających także Kościołów), wreszcie wartości duchowych. Im bardziej człowiek się rozczarowuje, tym bardziej natrętnie wracają pytania: „Po co?”, a jeśli jest po co, to: „Jak żyć?”.

Marcin Luter miał kiedyś powiedzieć: I gdybym wiedział, że jutro może nadejść koniec świata, to mimo wszystko pragnąłbym jeszcze dzisiaj posadzić swoją  jabłonkę i spłacić swoje długi. Ta wspaniała, choć prosta myśl daje odpowiedź na stale odradzające się pytanie o sens życia. Zawiera ona drogowskaz, pocieszenie, zarazem – opokę dla wszystkich czasów.

Gdybym wiedział, że jutro może nadejść koniec świata… – to aktualnie wyraz najbardziej realnego zagrożenia nie tylko egzystencji jednostkowej, ale całej ludzkości, a może nawet dla naszego globu. Godzina śmierci zaskakuje większość ludzi, którzy żyją przecież tak, jak gdyby śmierć ich nie dotyczyła. Jak ma się zachować człowiek wobec tego potencjalnego zagrożenia? Zwróćmy uwagę na tryb warunkowy przytoczonej myśli: …może nadejść…. Dla człowieka, który może niepostrzeżenie zejść z tego świata jest to zarazem koniec „jego” świata. Te dwie uwagi są w kontekście myśli Reformatora ważne.

Myśl Lutra respektuje jakby dwie równolegle idące drogi. Pierwsza ujmuje to praktyczne zagadnienie następująco: „Mimo wszystko pragnąłbym dzisiaj jeszcze…[spłacić swoje długi]”, albowiem jutro może być za późno. Mógłby ktoś zapytać: po co? – skoro jutro nie trzeba będzie już ich spłacać i wszystko jedno, czy będą to długi materialne, czy moralne. A jednak wskazanie jest jednoznaczne. Jak i tło Dekalogu oraz Kazania na Górze” jest  jednoznaczne i nie wymaga właściwie rozbudowanego, dodatkowego komentarza. Spłaty zobowiązań żądają najzwyczajniej w świecie uczciwość, moralność i religia… Idzie Reformatorowi zapewne o to, by dokonując bilansu życia można było ze spokojnym sumieniem (!) powiedzieć: rozliczyłem się (w najlepszym rozumieniu tego słowa) z ludźmi. Nie ma w tym wskazaniu stoickiej obojętności wobec śmierci, choć daje znać o sobie ich starożytna maksyma: Memento mori. Ale to nie znaczy, że należy patrzeć tylko na nasze przeszłe życie i z perspektywy dnia dzisiejszego je oceniać. Przeszłość, zwłaszcza odległą, ludzie idealizują, to znaczy dokonują swoistej selekcji, usuwają z pamięci wydarzenia niekorzystne, w tym własne  niechlubne poczynania. I jeśli się idealizuje jakąś epokę – jak wspomniany „złoty wiek” – również przechodzi się do porządku dziennego nad jej „ciemnymi” stronami; idealizując przykładowo wzory życiowe antycznej Grecji (już nie mówiąc o ascetyzmie średniowiecza) ignoruje się choćby fakt, że wspaniałości kultury i sztuki, postawy „ideałów”, które chcielibyśmy choćby częściowo naśladować i  które złotymi zgłoskami zapisały się w dziejach, pozostawili ludzie nacechowani swoimi słabościami i ułomnościami, pomijanymi w ich biografiach, choćby po to, by nadal byli wzorcami godnymi naśladowania. Tak więc nie absolutyzujmy wzorców osobowych dawnych epok, nie żyjmy tylko ideałami przeszłości, nie w ten sposób należy nadawać sens swojemu życiu.  Poza tym, czyż nie był to sens i c h  życia? – nie nasz…?

Egzystencjalna odpowiedź na takie pytania Lutra koncentruje się na tym, by człowiek w obliczu stałego zagrożenia jego bytu nie uzależniał spełnienia swojego życia także tylko od przyszłości, od jakiegoś celu (którego być może nigdy nie osiągnie i wówczas sens tego życia, jego spełnienie okaże się gorzkim złudzeniem, wywołującym rozczarowanie, niezadowolenie i niedosyt). Winien on swoje siły skupić na teraźniejszości, tak by sens życia wynikał dlań z każdego dzisiaj. Idzie o to, by w obliczu śmierci, ale także w dalszym codziennym życiu [przypomnijmy w tym miejscu: tryb warunkowy w myśli Lutra: „…może (!!!) nadejść] móc w każdej chwili w spokoju patrzeć w nieznaną przyszłość, mając gotowy pozytywny bilans zobowiązań życiowych wobec ludzi (kimkolwiek by oni byli) i wobec siebie. Ten trudny do spełnienia postulat a zarazem aspekt życia wymaga życia intensywnego, odpowiedzialnego, zaangażowanego i moralnie  uczciwego.

Ale to tylko jedna strona zagadnienia. To mimo wszystko pragnąłbym dzisiaj jeszcze posadzić swoją jabłonkę  – dopowiada Luter. Cóż to oznacza?  Czy jest sens sadzić jabłonkę – zapyta niejeden – skoro jutro miałby nastąpić mój (!) koniec? Gdyby człowiek poprzestał jedynie na codziennym „spłacaniu długu” licząc się z tym, że jutro nastąpi koniec jego życia, kładącego kres zamierzeniom, i gdyby zahipnotyzowany tym, stale miał przed oczami  tę nieuchronną konieczność, która nie omija żadnego człowieka – mogłoby to doprowadzić nawet do rozpadu osobowości, do destrukcji jego życia psychicznego i społecznego. Stąd  zresztą byłby też już tylko jeden krok do nihilizmu, amoralizmu czy anarchii…

Dlatego Reformator wskazuje na drugą drogę, niejako dopełniającą pierwszą.

Równolegle z pierwszą możliwością musimy brać pod uwagę tą drugą, to znaczy nadbudowywać nasze życie, i nie tylko nasze, na tym, że może (!) ono trwać nadal. O tym mówi przykład sadzenia nowej, a więc młodej jabłonki, rokującej perspektywy owocowania,  dającej w perspektywie pożytek także innym ludziom; daje tu o sobie znać troska o innych ludzi… Ta myśl nie pozwala spoczywać na laurach, na dotychczasowych dokonaniach, wzywa do prowadzenia życia aktywnego. (…)

Odsłuchaj treść artykułu
Array ( [post_type] => post [posts_per_page] => 8 [post_status] => publish [orderby] => Array ( [meta_value_num] => DESC [date] => DESC ) [meta_key] => sticky_post [ignore_sticky_posts] => 1 [tax_query] => Array ( [0] => Array ( [taxonomy] => category [field] => term_id [terms] => Array ( [0] => 470 ) [operator] => NOT IN ) ) [category__in] => Array ( [0] => 15 ) [category__not_in] => Array ( [0] => 470 ) )

AKTUALNOŚCI

Dodano: 08.04.2024 02:00

XXXIII Festiwal „Maj z Muzyką Dawną”

4 maja rozpocznie się tegoroczna edycja Festiwalu "Maj z Muzyką Dawną", który od ponad 30 lat wzbogaca repertuar kulturalny regionu dolnośląskiego o mniej znaną lub rzadko wykonywaną muzykę wokalno-instrumentalną dawnych mistrzów. pokaż więcej »

Dodano: 07.03.2024 12:15

KULTURA I SZTUKA NA WROCŁAWSKICH OSIEDLACH

Co ciekawego wydarzy się w najbliższym czasie na wrocławskich osiedlach? Jakie przedsięwzięcia realizowane będą w ramach projektu OSIEDLA KULTURY I SZTUKI 2024? Zachęcamy do zapoznania się z harmonogramem wydarzeń. pokaż więcej »

Dodano: 15.04.2024 12:15

Spektakl „Limba” | Na Dolnym Śląsku

Sztukę Teatru Układ Formalny, która powstała w koprodukcji Teatru oraz Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu w najbliższym tygodniu będzie można zobaczyć w trzech dolnośląskich miejscowościach: Kłodzku, Kamiennej Górze i Kowarach. pokaż więcej »

Dodano: 08.04.2024 06:00

„Muzyczne Czwartki” w Jeleniej Górze 2024

Kolejny koncert pt. „Wiosna, ach to TY” w wykonaniu uczniów i pedagogów PSM I i II stopnia w Jeleniej Górze odbędzie się 18 kwietnia w Galerii Karkonoskiej. pokaż więcej »

Dodano: 08.04.2024 06:00

Spektakl „BOSKA”

Główną bohaterką "Boskiej" jest kobieta, której ciało nie mieści się w ramach wytyczonych społecznie i kulturowo norm. Wraz z Teatrem Kombinat zapraszamy na kwietniowe prezentacje spektaklu. pokaż więcej »

Dodano: 08.04.2024 05:00

Instant Christmas Band / I Love 69 Popgejů

19 kwietnia w Klubie Proza odbędzie się pierwsze w tym roku wydarzenie z serii dźwiękowo-performatywnej OKiS. Spotkanie z czeskim eksperymentem dźwiękowo-wizualnym w wykonaniu Petra Válka i jego projektu Instant Christmas Band oraz niepokornych I Love 69 Popgejů. pokaż więcej »

Dodano: 08.04.2024 05:00

ZAAKCEPTUJMY TO, CO NAM SIĘ NIE PODOBA | Ros Khavro

Zapraszamy do Galerii FOTO-GEN na wystawę fotografii i rzeźby Rosa Khavro. pokaż więcej »

Dodano: 08.04.2024 04:40

KONCERT JANUSZA CEDRO W DŁUGOŁĘCE. NAJPIĘKNIEJSZE PIOSENKI ŚWIATA

20 kwietnia wokalista Janusz Cedro wykona interpretacje najbardziej znanych polskich przebojów z lat 60. i 70. w Gminnym Ośrodku Kultury w Długołęce. pokaż więcej »

Skip to content

Zapisz się do naszego newslettera

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych (pokaż całość)