Udostępnij:

Dodano:

01.12.2024 14:06

8 ARKUSZ. 11/2024

ÓSMY ARKUSZ ODRY

 

CIEMNOŚĆ

 

Nie da się ukryć – ciemność postępuje geometrycznie. Mrok splata się z mrokiem. Deszcz wybija na szybach niespokojny rytm. Bo w listopadzie nic nie jest takie, jak się wydaje. Brutalna prawda o końcu i nieustannym oporze wobec nieuchronności, to fundament bieżącego numeru Ósmego Arkusza. Zachęcamy do lektury wierszy Jakuba Pszoniaka, Pauliny Korzeniewskiej, Katarzyny Góry, Marcina Wróblewskiego, Zuzanny Strehl i Lidii Karbowskiej. Na dokładkę serwujemy wiersze afrokolumbijskiej poetki Johanny Barraza Tafur oraz współczesną poezję japońską w tłumaczeniu Agnieszki Gorońskiej. Jak trafnie zauważyła Urszula Kozioł, laureatka tegorocznej Literackiej Nagrody Nike: Wierzę, że nieistniejące przemieni mnie i oświeci, żeby mi się ciszej znikało z tego świata bez płoszenia motyla zamyślonego nad kwieciem, bo niebawem być może to on stanie się mną. Bo nie ma ucieczki. Bo wszystko ma swój kres. I tylko od nas zależy, jak ten kres przyjmiemy.

 

Redakcja Ósmego Arkusza 

fot. Anna Hauser

 

 

Jakub Pszoniak

 

Sznur birkenhofa

 

kiedy osierociłem samego siebie

było późne lato właściwie wczesna jesień

marzł ogień i dym tężał  pod niebem

kiedy osierociłem samego siebie
była późna jesień właściwie wczesna zima

 

a ponadto rok bezpański i z pewnością miesiąc

i niepokojąco rosła narośl na prawach powiatu

o tu na karku tuż za prawym uchem

 

kiedy osierociłem samego siebie

świętym mężom wokół aureoli krążyć zaczęły

księżyce wielkości kostki lodu lub guzka
na których po dziś dzień podskakują maleńcy armstrongowie

w nieskończoność wbijając mikroskopijne amerykańskie flagi

 

na rękach pod skafandrem każdy z nich ma 3 zegarki

wskazujące tę samą złą godzinę na kopercie każdego z nich zaś

wygrawerowany jest w najbardziej obcym z języków

 

ten właśnie wiersz

 

 

iks iks iks

 

odwrócić się w stronę

niepotrzebną jak R w marlborlo

po prostu patrzeć

rozsupływać ogień

 

każde drobne wszystko

kamień przykryty śniegiem

śnieg przykryty sadzą

duszne śląskie światło

 

czwarta rano nad miastem płonie niebo

wrócić przez domofon „to ja” skłamać

czwarta w nocy odwrócić się w stronę

jedyną jak R w spierdalaj

 

płonie woda

płynie ogień

 

 

mecz

 

że w szpitalu rozegrał ostatni mecz

że najcięższą walkę stoczył poza ringiem

albo że teraz będzie grał wraz z tym tym i tym

w najwspanialszej ze wszystkich orkiestr

 

wczoraj zmarł sąsiad spod trójki – hydraulik

nikt nie napisał „widocznie Bóg potrzebował go

do zreperowania niebiańskiej spłuczki”

 

 

wzrok słuch i mowa

 

Mam 40 lat – mówi Z. Gdyby historia biegła w przeciwnym kierunku – mówi – to mógłbym poznać 24-letniego Różewicza.

 

Z rana spotkałem W. Mówił, że się boi. Że za rok kończy szkołę i że straci prawa, a odkąd zamknęli konsulaty, no to sam rozumiesz. Pytał, czy słyszałem, że Daryny tata… Był z M. Pytała, czy czytałem, że wczoraj wstąpił Żadan. Nie wiedziałem, czy odpowiadać. Papieros, kawa. Mówiłem, że powinny być wyniki z badań, ale się boję sprawdzać. Za rok kończę szkołę – mówił M. – mam 24 lata.

 

Mam 42 lata – mówi S. Gdyby historia biegła w przeciwnym kierunku – mówi – byłby 2 rok wojny. Mam 24 lata – mówi M. – już 2 lata.

 

 

Sznur birkenhofa 2

 

kiedy osierociłem samego siebie

świętym mężom wokół aureoli krążyć zaczęły

księżyce wielkości kostki lodu lub guzka
które – jeden po drugim – spadają na kafle w łazience
i rozbijają się na mikrokawalerki

 

a w każdej z nich siedzi każdy ja i pisze ten wiersz

i każda ty która czytasz ten wiersz

 

spójrz – pustułka uwiła miasto na balkonie

 

 

Paulina Korzeniewska

 

***

Kupię dziecku atlas. Będziemy uczyć się nazw ptaków, a potem rozpoznawać je po brzuszkach, dziobach, kruchości. Będziemy zbierać grzyby. Wytłumaczę mu, co to są grzyby (tak właściwie, to jeszcze nie wiem). Które lubią igliwie, a które mogą nadgryźć ślimaki (te obłe, obleśne, wyglądają na wilgotne). Wyjaśnię, które owady wynosimy za okno z czułością. (Niektóre pająki, koniki polne, na pewno motyle.) I które zgniatamy, już nawet nie bacząc, czy mamy na sobie buty. (Komary, wołki zbożowe.)

Na kolację parówki. No to o czym my mówimy. O czym my w ogóle mówimy.

 

 

***

pod poliestrowym kocem
ciało dziecka pociło się, paliło
matczyny mostek i piersi
za oknem pociągu z twardej stali
pogoda, na którą się czeka
o której się marzy
światło, które daje
i niczego nie odbiera
na przedzie
ciało wiotkie, unerwione
jeszcze nie wiadomo
czy sarny, czy samobójcy
w oddali syreny

 

 

Katarzyna Góra

 

Pusty wózek

 

jestem człowiekiem

jestem mężczyzną

przywódcą

jestem synem, mężem, kochankiem

i ojcem jestem

moje serce niezdolne jest do kochania

współodczuwania i rozumienia

coś co nigdy nie żyło nie może umrzeć

 

a ja umarłam przed chwilą

jestem małą dziewczynką

córką taty, który został walczyć

córką mamy, która odeszła podczas porodu

w bombardowanym szpitalu

siostrą brata oddanego do sierocińca

mój pusty wózek stoi na rynku we Lwowie

mój to ten tzw. głęboki, z gondolą

w kolorze gołębiego puchu

Ktoś kto żył

Pomimo tego, że umiera

Będzie żył

 

18.03.2022

 

 

Czy istnieje ktoś prawdziwy?

 

rozumiałam dobrze, że niewielu zrozumie

„ten mały kwiatek w cieniu wielkiego lasu”

albo, albo

albo skromne pseudoanimowe łachmany,

albo powiewająca na wietrze celebrycka flaga

albo idealny religijny pokłon, albo bezduszny ateista palący krzyże

albo mnie łamią, albo sama pręgierzem wyznaczam kierunek debaty

albo słuchasz, albo zagłuszasz

albo na Ukrainie, albo w Ukrainie

albo w dupie, albo na szczycie

wymagania dychotomii, dualizmu są jak

uzbrojona neutralność

chronicznie napięta, wiecznie gotowa do walki

 

Czy istnieje ktoś pomiędzy?

 

24.03.2022

 

 

pośród rzezimieszków i duchownych

 

tu akurat zgodzę się z

Kierkegaardem

chrześcijaństwo i zresztą nie tylko one, również

judaizm, islam, buddyzm,

wiara baha’i etc.

nie są doktryną, lecz

komunikacją egzystencji

progresywnym objawieniem transcendencji

kiedy wieczność wchodzi w czas

rozerwaniem immanencji

kiedy moralność schodzi z piedestału

sędziwej męskiej rady ojców wiary

i zasiada pośród nas

kobiet, dzieci, rzezimieszków i duchownych

burzy nam ludzki porządek

 

nie chcemy jej dzisiaj

nie wiem czy kiedykolwiek jej

zechcemy

 

25.03.2021

 

 

Bo ruskie zabiorą

 

Kim jest ten gość

Czy współczesna gościni?

 

Gospoda gościła nietutejszych przybyszów

To przyjaciel czy wróg?

Łacińskie hostis to obcy, nieprzyjaciel, przeciwnik

I tak niefortunnie zagościł ten termin

W mojej nastoletniej siatce się zaplątał

Wiec tak moim gospodarzom zza oceanu za gościnę podziękowałam

Thank you for your hostility

Przecież to prawie jak hospitality

Był śmiech, do dziś jak kawałkiem lanego ciasta o nazwie funnel cake, które

Owi gospodarze kupili mi w kanadyjskim parku rozrywki

Dzielę się tym ze swoimi uczniami

Podobno system poznawczy najefektywniej

przyswaja poprzez humor i osobiste przykłady

 

W dzieciństwie gościła mnie prababcia Waleria w Mędrzykach

Nieistniejącej już wsi w warmińsko-mazurskim

Tam zagościła z pomorskiego po mezaliansie z Ignacym

Zamieszkali w domu, w którym było kiedyś przedszkole

może żłobek, ochronka, mama tak wspomina słowa babci

Podobno stało tam dużo małych nocników

Tam piekliśmy jabłka w kaflowym piecu w dużym pokoju

Tam spaliśmy pod pierzynami

Tam była taka kuchenka z żeliwnymi okręgami i

piękna biała komoda z niemieckimi napisami

I rzeka

I pole

I las w oddali

Dorośli mówili żeby tam nie chodzić

Bo ruskie zabiorą

 

2022/2023

 

 

Marcin Wróblewski

 

wszyscy jesteśmy śp

 

chciałbym ci coś powiedzieć zanim to nastąpi

od poniedziałku czeka nas bowiem

zdecydowane ochłodzenie

które najprawdopodobniej utrzyma się

do kolejnego weekendu

moja matka miała wylew

i jest częściowo sparaliżowana

jak my wszyscy

czasami myślę że chciałbym pasać gęsi

ale dziś wszystko poogradzane

może kiedyś jak kupię łąkę

na której będziemy tylko my

ja i gęsi

 

 

woda

 

boli mnie ojciec

który się pochował za życia

przez jeden znak diakrytyczny

bo życie jest przereklamowane

i matka widząca ale niepraktykująca

mówiąca poprawną polszczyzną i co z tego

upłynęło wiele czasu od punktu bez powrotu

a nadzieja stała się nieistotna

żyjemy najbardziej jak umiemy

 

 

absolutny top

 

buty w których wdrapała się na dach wieżowca

przeszły kontrolę jakości i zostały dopuszczone

do użytku z dumą ponieważ spełniły oczekiwania

klientki a producentom przyniosły oczekiwany zysk

gdy stała na krawędzi zapewne o tym nie myślała

buty to rzecz przyziemna a tu szło o życie

spojrzała na nie z góry ogarniając wzrokiem całe

miasto w którym się urodziła i wychowała

może uśmiechnęła się ostatni raz

miała piękny uśmiech nie widziałem jej ciała

po skoku ale buty ponoć wytrzymały

 

 

Zuzanna Strehl

 

chciałbym mieć z tobą dzieci (albo chociaż jedno) 

 

jest mi smutno ale przynajmniej wiem

że mam fajną dupę i predyspozycje by stać się

naczyniem na dziecko typa po trzydziestce

który później będzie o mnie kłamał

 

jestem chora psychicznie (derogatory)

jestem konfidentką i złodziejką

jestem borderką a borderom trzeba dać punkty wyjścia

nawet jak uciekają kłamią i kradną

jestem manipulantką a moje łzy zadomowią się

w twoim mieszkaniu będą zdobywać brać i odbierać

nie wyswobodzisz się

 

byle nikt nie uwierzył że mówił tak

jak mówił naprawdę

 

 

opowiadam bajki

 

i w życiu się nie spodziewam

co mnie za to spotka

 

ja zawsze doprowadzam sprawy do końca

 

brak publicznych świąt i urodzin

brak postów brak relacji

możesz wrzucić te fotki

ale bez lokalizacji

 

tym razem naprawdę zdobyłem twój adres

 

co rano świeża porcja mięsa pod paznokciami

 

 

Lidia Karbowska

 

psalm

 

Jak długo jeszcze, Jahwe, wcale na mnie nie wspomnisz?

jak długo będziesz mnie trzymał w psychiatryku w Tworkach

a święte obrazki drzeć będą palce tych co jak ja

pomyliły wino z krwią a olanzapinę z ciałem Pana

 

niechaj nam będzie dana

łaska kolejnego zastrzyku w dupę

 

 

psalm 2

 

powołałam do życia Elideę teraz Elidea powołuje do życia mnie

czarne stygmaty i zastygi w głowie

powołałam do życia Boga czarnego jak atrament

Boga który nie śmiał się ze mnie gdy śpiewałam na cały głos mam jedną pierdoloną

mam jedną pierdoloną

a może jednak się śmiał?

 

mój nieusuwalny spod paznokci Boże

oto ten gówniany psalm do ciebie piszę pogrążona w żalu

bo oto choroba zapętla mi się niczym pętla

na szyi mojego kuzyna

 

i kolejny raz i kolejny raz i kolejny raz i kolejny raz

 

Tworki-potworki tabsy po których się mdleje

rozpierducha serca wrzynki w mózg cierpkie skazy

konanko – zmartwychwstanko

zmartwychwstanko – konanko

 

i kolejny raz i kolejny raz i kolejny raz i kolejny raz

 

 

Johanna Baraza Tafur

 

***

 

Zabiłam mojego ojca
setki razy,
moja matka też to zrobiła,
chociaż tego nie przyzna.
Życzyłam mu największego pecha w grze.
Wychodził na ileś dni.
a ja otruwałam go
za każdym razem, gdy był głodny.
Kastrowałam go za każdym razem,
gdy nas opuszczał
dla innych kobiet
i wbijałam mu nóż,
kiedy wracał pijany,
niszcząc wszystko wokół siebie.
Były to zbrodnie idealne,
w moich myślach.

***

 

Od tamtego dnia
śmierć spaceruje po dzielnicy,
pod drzwiami mojego domu.
Ma dwadzieścia lat,
imię i nazwisko,
zawsze używa czapki,
która nie pozwala zobaczyć
jej kawowych oczu,
tych, które lubiłam,
kiedy byłam dzieckiem.
Teraz zmuszają mnie do gry,
że niby ich nie znam.

***

 

Drzewo nieśplika – te, obok
tego, na którym zmarł mój ojciec,
zostało ścięte.
Mój sąsiad przyszedł dać mi
jego ostatnie owoce, i kulę
którą znalazł w jego pniu.
Łączyły nas dwie rzeczy:
trzymanie jego ciała,
gdy krwawiło
i utrzymywanie się na nogach,
nie zważając na strzały.

 

przełożył Krzysztof Katkowski

 

 

WSPÓŁCZESNA POEZJA JAPOŃSKA W TŁUMACZENIU AGNIESZKI GOROŃSKIEJ  

 

Chiyo Kitahara

Czerwony Przylądek

Przeciągam palcem po skórze; chłodniejsza niż wczoraj

a linia włosów na karku nieregularna jak bałwany irlandzkich fal

 

Naprzeciwko naszego ogródka

widać pole maków

Ku zachodzącemu słońcu

rozchodzą się fale jego zbocza

Chwiejnym krokiem cyrkowego linoskoczka

codziennie przemierza je starszy człowiek

Od kiedy wyszedł o świcie z domu – nie wrócił

Miejsce pobytu: nieznane –  już piąte lato z kolei

Pole maków doglądane przez mieszkańców wioski upstrzone jest

plamami barwy shakudō*

Jedni mówią że pochyłość zbocza popchnęła go do szaleństwa

inni że przepłynął morze

 

Włosy ci odrosły, prawda? Zetnę ci je.

 

Zostajesz – jak uczniak z internatu – za karę

usadzony na drewnianym krześle

Zimne srebro Zwillinga

prześlizguje się po włosach na karku

Do ogrodu napływa wieczorne słońce

Spójrz – płynie jak czerwona rzeka

Mogłabym przeciąć ci tętnicę lecz mi nie pozwalasz

Podziwiając wypaczone zbocza pola maków
naprzeciwko naszego ogródka

żenisz się z drżeniem srebra na swej szyi

 

Oboje patrzyliśmy jak
ze spiczastego końca przylądka dymiącego dojrzałą czerwienią
ktoś inny przepływa morze

 

*Shakudō to rodzaj miedzi z niewielką domieszką (4-10%) złota używany w sztuce japońskiej. Ma połyskliwy, brudno-brązowy kolor.

 

 

Kamiyu Ogyuu

Ciemność

Zdawało mi się że nagle zniknęła moja przyszłość

 

“Ciemność” – taką piosenkę

śpiewały wymyślone uczennice

schwytane na starej fotografii wieczorem

kiedy szedłem przez pełne ludzi miasto

I chociaż wytężałem wzrok nie widziałem niczego

zero zero zero zero

Desperacko

wypluwając odpowiedzi podczas

tego wyimaginowanego badania wzroku

Każda odpowiedź była błędna

Niech ktoś mnie wyśmieje

 

Tapnąłem w ekran

I zastygłem w oczekiwaniu

Ale nikt się nie zaśmiał

Nierealny dwupiętrowy autobus

Przemknął przez Aoyama-Icchoume*
Na boku miał wymalowane

Tęczową farbą napis

Ugh, nieopatrznie wymamrotałem

ten niewypełniony znaczeniem napis na głos

No, wyśmieje mnie ktoś w końcu?

Tapnąłem w ekran

I zastygłem w oczekiwaniu
Ale jakich słów bym nie użył to było bez sensu

“Nie uploaduj jak debil

Tej ciemności, każdy taką dźwiga!”

Taki krzyk nagle przeszył

Mój płat potyliczny

Zerwałem się z wyra i

zdawało mi się że nagle zniknęła moja przyszłość

Chciałbym tylko powtarzać to całą wieczność

Pobyt w prawdziwej ciemności

Gdzie chociaż wytężałem wzrok nie widziałem niczego

Doniesienia, których nie chcę mieć doniesionych

Czyli newsy o 19.00

Przywaliłem w kineskop z kopa

 

Znów Aoyama-Icchoume

Zakładam maskę młodości i rowerem

Wyprzedzam taksówkę

Ekran reklamowy

Wyświetla wyświechtane kłamstwo
“Rekord świata”

(Bycie sobą jest OK)

 

Moją drogę nagle przeszyła
Licealistka jak wycięta z reklamy

Chciałbym, serio, móc z tobą

Pogadać jakbym to wszystko rozumiał

Ale z nerwów odwalam tylko pantomimę

I przemykam obok bez słowa

 

Zadowolona jesteś, co?
Nawet bez patrzenia wstecz

Wiem, że droga, którą przemknęłem

Jest już pochłonięta przez ciemność

Ale jakoś tak

Ta ciemność

Wydaje się być błękitna

 

*Istotna stacja w centralnym Tokio. Zyskała dodatkową popularność wśród graczy komputerowych od czasu, gdy była głównym środkiem tranzytu w grze Persona 5 (2016). W ostatnim wersie tekstu następuje do niej jeszcze jedno lingwistyczne odwołanie: “ao” z wyrazu “Aoyama” to właśnie ów błękit lub zieleń, który barwi ciemność.

 

 

Touko Toda

Panachida

 

To wyjątkowe słowo

Należące do ludzi z minionego świata

Potem do mnie, do przekazania potem znowu kolejnym osobom

 

Zresztą wyłuskanie go z ust

Jest jak błagalny płacz niemowlęcia

Które chce zapłakać głęboko z wnętrza

 

Zamyka się oczy, pochyla głowę

I zwraca się ku własnemu wnętrzu,

Wyszeptuje się je jak do ukochanej osoby

Przy ognisku z patyków

Poza trzaskającym drewnem

Tylko cisza dobiegająca z Tokoshiro przyjmuje twarz nocy

Spośród gwiazd dobiega jakiś dźwięk

 

Kształt, który przybrał ów dźwięk

Tryska mi wprost z piersi

Jak strumień co z gwiazd wróży

 

Po to by się objaśnić

Ja jednak

Muszę użyć słów

 

Podczas gdy próbuję wywołać

To wyjątkowe poruszenie

Z moich ust wydobywają się jedynie króciutkie słowa

 

Śpiew o minionym czasie

Modlitwa do odległych przodków

Niczym szelest deszczu

Oblewa mnie dźwięk dzwonów

 

*Małe miasto w prefekturze Chiba.

 

przełożyła Agnieszka Gorońska 

 

 

 

AUTORKI I AUTORZY NUMERU:

 

Jakub Pszoniak – poeta i grafik. Autor książek poetyckich Chyba na pewno (2019), za którą otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius, Lorem Ipsum (2022) oraz Karnister (2024). Tłumacz tomów Głosy Kateriny Michalicyny, Oddychaj Oleny Stepanenko i Tryb Switłany Powalajewej. Autor wyboru wierszy Z dnia robię noc (2022) Mirona Białoszewskiego.

 

Paulina Korzeniewska – poetka, tłumaczka audiowizualna, literaturoznawczyni, scenarzystka. Autorka trzech książek poetyckich, ostatnio tomu Mniej (2022), który ukazał się nakładem wydawnictwa WBPiCAK. Pracuje w Instytucie Neofilologii Uniwersytetu Zielonogórskiego.

 

Katarzyna Góra – językoznawczyni, obywatelka świata. Mieszkała na wschodnim wybrzeżu USA, zdawała kanadyjską maturę, była na wolontariacie w Indiach i odbyła kilka stażów na Uniwersytecie Genewskim. Członkini grupy twórczych kobiet „Półkowniczki”. Autorka publikacji naukowych, redaktorka ds. języka angielskiego w czasopiśmie „Przegląd Wschodnioeuropejski”. Debiutowała tomem wierszy Montażownia (2021).

 

Marcin Wróblewski – wydał dwa zbiory wierszy: Zimne Ognie (2023) i Brama (2023). Ukończył filologię polską, pracował jako nauczyciel. Publikował m.in. w „Toposie”, „Odrze” „Papierze Ściernym”, „Helikopterze”, „Art Papierze”, „Tekstualiach”. Wyróżniony w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Georga Trakla (2023). Mąż i ojciec dwojga dzieci. Pochodzi ze Zwolenia, mieszka pod Nałęczowem.

 

Zuzanna Strehl (ur. 2001) – osoba. Na co dzień chodzi w miejsca i robi rzeczy, a czasami nie. Mieszka w Krakowie.

 

Lidia Karbowska – poetka, dramatopisarka. Ukończyła filozofię na UAM w Poznaniu, a obecnie studiuje tam sztukę pisania. Wydała zbiór wierszy otrzymane (2023). Jej dramaty znalazły się w antologii Młod(sz)a Polska (2021) i w „Dialogu Puzyny” (2023).

 

Johanna Barraza Tafur – poetką afrokolumbijska. Jest autorką książki poetyckiej Sembré nísperos en la tumba de mi padre (Llantén, 2019), z której pochodzi powyższy wybór wierszy. Jej wiersze były też publikowane m.in. w „Corónica”, „La raíz invertida” i „Afroféminas”. Od 2017 roku mieszka w Argentynie, gdzie studiuje filozofię i edycję na Uniwersytecie Buenos Aires.

 

Krzysztof Katkowski – dziennikarz, poeta, tłumacz z języka hiszpańskiego i katalońskiego.

 

Chiyo Kitahara (ur. 1954, Ootsu, pref. Shiga) – laureatka Nagrody Mr. H – dla obiecujących artystów za książkę z wierszami Shinshugawa. Barroco (Perłowa Rzeka. Barroco) w roku 2017. Debiutowała w 2005 roku tomem Lokaruressha-o machinagara (Czekając na lokalny pociąg) z 2005 roku. Eseistka i poetka, na swoim koncie ma już pięć wydań książkowych w Japonii, niektóre tłumaczone na angielski.

 

Kamiyu Ogyuu (ur. 1989, Tokio) – neuropsychiatra (Uniwersytet Keio, Tokio), nowelista, poeta, laureat Nagrody Mr. H w 2024 za tom Uncovered Theraphy. Debiutował w 2022 roku.

 

Touko Toda (ur. 1976,  Kazuno, pref. Akita) – ukończyła literaturoznawstwo, w 2018 odznaczona Nagrodą Mr. H za tom Metorika (Metryka w znaczeniu zapożyczonym przez nią z języka rosyjskiego: „spis prawosławnych wiernych w zgromadzeniu”).

 

Agnieszka „MIzuu” Gorońska (ono/jego) – poliglota z przypadku, nauczyciel z wyboru. Uwielbia takie modne słowa jak „storytelling”, „synergia” i „skibidi”. Urodzone podobno gdzieś w województwie kaliskim, ale nie wiadomo, bo kaliskie już nie istnieje.

 

 

 

 

Redakcja ÓSMEGO ARKUSZA ODRY:

Krzysztof Śliwka, Sonia Nowacka, Adam Pietryga

Kontakt: osmy.arkusz.odra@gmail.com

Odsłuchaj treść artykułu
Array ( [post_type] => post [posts_per_page] => 8 [post_status] => publish [orderby] => Array ( [meta_value_num] => DESC [date] => DESC ) [meta_key] => sticky_post [ignore_sticky_posts] => 1 [tax_query] => Array ( [0] => Array ( [taxonomy] => category [field] => term_id [terms] => Array ( [0] => 470 ) [operator] => NOT IN ) ) [category__in] => Array ( [0] => 15 ) [category__not_in] => Array ( [0] => 470 ) )

AKTUALNOŚCI

Dodano: 02.12.2024 03:00

Grudniowe pokazy spektaklu „Maria Skłodowska-Curie w mowie obronnej”

13 i 14 grudnia zapraszamy do Instytutu im. Jerzego Grotowskiego na kolejne pokazy spektaklu o życiu słynnej noblistki oraz wyzwaniach i dylematach tej wybitnej naukowczyni. pokaż więcej »

Dodano: 04.12.2024 13:54

„Lista uchybień”

Spektakl powstały w ramach Kongresu Kultury Wrocławia i Dolnego Śląska opowiada o aktualnych wyzwaniach pracy w instytucjach kultury oraz oczekiwaniach i realiach jej pracowników. Zapraszamy na pokaz 18 grudnia na Scenę Kameralną Teatru Polskiego. pokaż więcej »

Dodano: 04.12.2024 13:10

Demidowski/ Zugaj: Technologia nie znosi ambicji vol. 2

6 grudnia w lublińskiej Galerii Pomost rozpocznie się druga odsłona wystawy Lucjana Demidowskiego i Piotra Zugaja „Technologia nie znosi ambicji”, która debiutowała na przełomie lat 2022/2023. pokaż więcej »

Dodano: 03.12.2024 00:00

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ PRZECIWKO PRZEMOCY NA KOBIETACH. WYSTAWA W MEDIOLANIE

Razem z UBIK Associazione culturale współorganizujemy w Mediolanie wystawę „Libere perfino di sparire” w ramach Międzynarodowego Dnia Przeciwko Przemocy na Kobietach. W wystawie udział bierze 17 artystek z różnych krajów. Wernisaż odbędzie się 3 grudnia, a ekspozycja czynna będzie do 15 grudnia.  pokaż więcej »

Dodano: 02.12.2024 09:00

Stråliv – Narodzenie, na sianie położone

Zapraszamy na niezapomniane spotkanie, pełne wiedzy, inspiracji i twórczości, okazję do kreatywnego spędzenia czasu i stworzenia ozdób, które wprowadzą świąteczny klimat do Waszych domów. pokaż więcej »

Dodano: 02.12.2024 09:00

Spotkanie promujące monografię Marii Michałowskiej wydaną pod red. dr Mariki Kuźmicz

Spotkanie promujące najnowszą publikację OKiS we Wrocławiu. Monografia jako pierwsza kompleksowo analizuje dorobek twórczy tej niezwykłej i unikatowej artystki, zawiera szczegółowe opracowania bibliograficzne oraz obszerne kalendarium życia i twórczości Marii Michałowskiej. pokaż więcej »

Dodano: 02.12.2024 09:00

OKiS na 32. Wrocławskich Targach Dobrych Książek

Unikatowe publikacje OKiS w atrakcyjnych, promocyjnych cenach oraz spotkania z autorami naszych nowości wydawniczych! Serdecznie zapraszamy na nasze stoisko podczas Wrocławskich Targach Dobrych Książek w dniach 5-8 grudnia 2024 w Hali Stulecia we Wrocławiu. pokaż więcej »

Dodano: 02.12.2024 09:00

Grudniowe pokazy „Limby” | Teatru Układ Formalny

„Limba” w reż. Piotra Ratajczaka to spektakl o współczesnych problemach w komunikacji międzyludzkiej, hejcie, egoizmie, braku empatii i społecznych podziałach. pokaż więcej »

Skip to content

Zapisz się do naszego newslettera

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych (pokaż całość)